Limity zbiórki elektroodpadów – czy to wyzwanie dla Polski?
Limit zbiórki elektroodpadów wzrośnie w styczniu 2021 r. do 65 procent. To znaczy, że na 100 ton sprzętu, który zostanie sprzedany w Polsce, organizacje odzysku będą musiały zebrać 65 ton starego sprzętu. W większości krajów UE ten limit działa już od dwóch lat, jednak żaden z nich nie osiągnął tego pułapu, czy uda się to w kraju nad Wisłą? Z pewnością będzie to niezwykle trudne.
Raport “Gospodarka elektroodpadami. Wyzwania na lata 2019–2023”, przygotowany przez ElektroEko, Cyfrową Polskę i Związek Pracodawców AGD Appla, wskazuje na szacunki 630 mld dol. oszczędności w całej UE, jeśli Gospodarka Obiegu Zamkniętego zostałaby wdrożona w pełni. W Polsce, niestety nie ma specjalnie popytu na odzyskane surowce, więc w większości trafiają one na eksport. Limity nałożone od przyszłego roku mogą zmienić ten stan rzeczy. Kara nałożona przez UE za 1 kg niezrealizowanego obowiązku wynosi 1,8 zł. W naszym kraju automatycznie jest ona przerzucana na wprowadzających, więc to producenci odpowiadają finansowo, gdy swoich zadań nie zrealizuje organizacja odzysku.
Przed nami z pewnością, ciężkie zadanie. Dodatkowo analizę sytuacji utrudnia zwykły brak danych. Choć w przyszłym roku Polska musi zebrać ok. ok. 400 tys. ton starego sprzętu, ile faktycznie zebraliśmy w tym czy ubiegłym roku – nie wiemy, bo od dwóch lat odpowiedzialny za zbieranie danych z regionów GIOŚ nie publikuje statystyk. Nie pozostało nam nic innego, jak pilnie przyglądać się sytuacji, oraz czekać na informacje dostarczane do opinii publicznej.