Szokująca prognoza względem elektroodpadów
Według najnowszego raportu ONZ, w zeszłym roku wyrzuconych zostało 53,6 milionów ton odpadów elektronicznych. Przez dziesięć lat liczba ta może wzrosnąć nawet do poziomu 74,7 milionów ton. Ta prognoza nie może napawać optymizmem.
Przyszłość e-odpadami stoi
Trzecia edycja raportu Global E-Waste Monitor opublikowana w lipcu 2020 r., pokazuje, że liczba e-odpadów wzrosła o 21 procent w ciągu pięciu lat. Dla jednych może być to zaskakujące, dla innych całkowicie normalne, biorąc pod uwagę, jak dużo osób interesuje się nowymi technologiami i regularnie aktualizuje urządzenia. Prognoza przewidywana na najbliższe 10 lat nie jest optymistyczna. Prawdopodobne jest, że zanotujemy w tym zakresie wzrost na poziomie 39%. Oznacza to, że gałąź elektroodpadów okaże się frakcją generującą największą liczbę śmieci.
Od 2014 roku liczba krajów, które wprowadziły polityki związane z elektrośmieciami, wzrosła z 61 do 78. Jednak tylko ok. 17% odpadów tego typu poddaje się recyklingowi. Ma to większe znaczenie, kiedy zwrócimy uwagę, na fakt obecności w nich cennych metali – między innymi miedzi, żelaza, złota, srebra i platyny. W odnotowanej za zeszły rok ilości e-śmieci mogą być warte nawet 57 mld dolarów. Znaczna większość z nich nie zostanie odzyskana i trafi do spalenia.
Kto wyrzuca najwięcej?
Chiny, z 10,1 mln ton, były największym dostawcą e-odpadów, Stany Zjednoczone zajęły drugie miejsce z 6,9 mln ton. Na trzecim miejscu znalazły się Indie z 3,2 mln ton. Łącznie te trzy kraje w zeszłym roku odpowiadały za wytworzenie prawie 38 procent światowych odpadów elektronicznych.
Jeśli jednak przeliczymy ilość wyrzucanych odpadów na jedną osobę, obraz będzie zupełnie inny. Ze wspomnianych na początku 53,6 mln ton elektroodpadów, na jednego mieszkańca Ziemi przypada 7,3 kg.
W rankingu krajów, których jeden obywatel wyrzuca najwięcej sprzętu elektronicznego, na pierwszym miejscu znalazły się państwa Europy Północnej – 22,4 kg elektrośmieci na jednego Skandynawa. Australijczycy i Nowozelandczycy wyrzucają średnio 21, 3 kg, o 0,4 kg więcej od Amerykanów i Kanadyjczyków. Natomiast na jednego Azjatę przypada tylko 5,6 kg, zaś na mieszkańca Afryki 2,5 kg elektroodpadów.
Co nas czeka?
Szybko rosnąca liczba e-odpadów wydaje się nie do zatrzymania. Nowe technologie rozwijają się coraz prędzej, a firmy oraz osoby prywatne chcą korzystać z najlepszego sprzętu. Najważniejszy w tej kwestii wydaje się zatem system sprawnego przetwarzania elektroodpadów na jak największą skalę. Synchronizacja działań rządowych oraz obywatelskich może przyczynić się do poradzenia sobie z problemem w stopniu, który pozwoli rozwijać się technologiom, bez niekorzystnego wpływu na nasz ekosystem.
Źródło: ekologia.pl